FAKT: Ech, już widzę te uniesione brwi i sceptyczne spojrzenia. A obiła Ci się o uszy nazwa Apple? Tak, to ta firma, która sprzedaje iPhone'y w cenie solidnych wakacji na Bali 😉 Ich instrukcje są tak proste, że zrozumie je nawet Twoja sąsiadka, która ciągle pyta, jak włączyć Wi-Fi. Największe marki świata już dawno odkryły, że prostota to nowy luksus. Prosty język daje klientom poczucie, że firma jest otwarta, przejrzysta i dostępna. A to buduje zaufanie. Klienci kochają firmy, które mówią ludzkim głosem, a nie językiem jakby żywcem wyjętym z XIX-wiecznej księgi.
FAKT: Wyobraź sobie dwóch lekarzy, mówiących:
Którego wolisz spotkać w przychodni? Właśnie! Najlepsi eksperci to ci, którzy potrafią wytłumaczyć skomplikowane sprawy tak, jakby opowiadali historię przyjacielowi przy kawie. Albert Einstein mawiał, że jeśli nie potrafisz czegoś prosto wytłumaczyć, to znaczy, że sam tego nie rozumiesz. Nie chodzi bowiem o spłacanie treści, ale o to, by skomplikowane koncepcje były zrozumiałe nawet dla niewprawnego czy zaganianego odbiorcy.
A czy wiesz, że to właśnie sektor finansowy na serio podchodzi do upraszczania komunikacji? W 2018 roku polskie banki jako pierwsza branża w kraju podjęły wspólną inicjatywę i podpisały deklarację prostego języka. Tak, tak – te same instytucje, które kiedyś słynęły z „gwiazdek” i małego druku! Jeśli bankowcy potrafią pisać prosto o kredytach i lokatach, to chyba każdy może, prawda? ;-)
FAKT: Precyzja nie ma nic wspólnego ze stopniem skomplikowania tekstu. Prosty język wcale nie wymaga, by rezygnować ze szczegółów – wręcz przeciwnie! Chodzi o to, by podać je w przystępniejszej formie. Kiedy piszesz „Zapłać do 20 marca” zamiast „Termin płatności upływa z dniem 20 marca bieżącego roku”, to przekazujesz dokładnie tę samą informację, tylko bez zbędnych ozdobników. To jak z dobrym zegarkiem – wewnętrzny mechanizm może być skomplikowany, ale odczytanie godziny powinno być możliwe błyskawicznie. Dokumenty prawne? Jasne, potrzebują precyzji. Ale nawet wtedy nie musisz zaczynać tekstu od „Zgodnie z rozporządzeniem z dnia…”. Zamiast tego wystarczy dodać na samym dole przypis z podstawą prawną i zacytować pełną nazwę aktu prawnego. Twój przekaz pozostanie profesjonalny, a do tego będzie łatwiejszy do zrozumienia.
FAKT: Wprowadzenie w firmie prostego języka przypomina przejście z Excela na system do automatycznego raportowania. Początkowo może budzić opór, ale gdy pracownicy zobaczą, ile czasu oszczędzają i jak rośnie zadowolenie klientów, sami staną się ambasadorami zmiany. Jeśli zdecydujesz się wdrożyć ten nowy sposób komunikacji w swojej firmie, zadbaj o odpowiednie przeszkolenie członków zespołu. Dzięki temu poczują się pewnie w nowej komunikacyjnej rzeczywistości. Zaangażuj też pracowników we wprowadzane zmiany – bo ludzie potrzebują czuć się ważni!
FAKT: Wszechobecne technologie, które z założenia miały nam ułatwiać życie, są też niestety prawdziwymi zabójcami naszej produktywności. Toniemy w zalewie informacji – czy wiesz, że w każdej minucie ludzie na świecie wysyłają 251 mln e-maili i 19 mln SMS-ów? [1] Nasze mózgi nie znoszą tego najlepiej 😉. Według badań Microsoftu, w dzisiejszych czasach ludzie przegrywają ze złotą rybką w konkurencji „zdolność utrzymania koncentracji”. Jesteśmy w stanie skupić uwagę jedynie na 8 sekund, rybka jest od nas o sekundę lepsza… [2]
W takim świecie prosty język to nie moda – to konieczność. Pomyśl o emailach – nikt nie tęskni za czasami, gdy zaczynały się od „Wielce Szanowny Panie...”. Świat pędzi do przodu, a wraz z nim sposób, w jaki się komunikujemy.
Prosty język to potężne narzędzie, które:
Prosty język jest inwestycją w lepszą komunikację. Jeśli masz jeszcze wątpliwości, porozmawiajmy. Pokażę Ci, jak prosty język może zmienić Twoją firmę lub instytucję. A potem pozwól, by efekty mówiły same za siebie.
***
Materiały, z których korzystałam:
[1] źródło
[2] źródło
odnowasłowa
Poniatowskiego 5
00-000 Warszawa