„A może po prostu ChatGPT mi ten tekst ładnie uprości” – czy taka kusząca wizja przychodzi Ci czasem do głowy? Jeśli tak, pamiętaj, że AI to niezwykły mechanizm, ale nie magiczna różdżka. Faktycznie, są narzędzia, które w kilka sekund skrócą zdanie, zredagują opis oferty, zaproponują hasło reklamowe. Dla małych i średnich firm ta opcja brzmi jak złoto: szybko, bez angażowania dodatkowych osób, oszczędnie.
Istotą komunikacji firmowej nie są jednak ładne zdania, tylko odpowiedzialność – za to, jak klienci postrzegają, rozumieją i zapamiętują Twoją firmę. Jeśli więc planujesz używać wirtualnego pomocnika do pracy z tekstami, warto robić to z głową. I z pełną świadomością, co potrafią narzędzia oparte na AI, a na czym mogą się potknąć.
Jeśli tylko wpiszesz odpowiednie prompty, to narzędzia typu ChatGPT czy Claude potrafią bez problemu:
To są sytuacje, w których AI może się sprawdzić – jeśli dokładnie wiesz, czego chcesz, i potrafisz ocenić, co jest dobre, a co wymaga poprawki. Dla wielu firm to świetne wsparcie. Ale…
Sztuczna inteligencja nie zna Twojego klienta, nie zna Twojej marki, tonu komunikacji czy sytuacji rynkowej. Wygeneruje tekst, który wygląda poprawnie. Ale to nie znaczy, że będzie skuteczny.
Przykład 1:
AI może napisać informację o zmianie cennika. Będzie miło, rzeczowo, zrozumiale. Ale system nie rozpozna, że Twoi klienci są wrażliwi na korektę cen, bo np. czują się ostatnio ignorowani. Nie wstawi więc do tekstu zdania, które złagodzi napięcie, ani nie zasugeruje, że warto dodać tabelę z porównaniem „było/jest”.
Przykład 2:
AI może wygenerować opis Twojej usługi. Nawet całkiem zgrabny. Nie pokaże natomiast Twojego doświadczenia, nie podkreśli, czym się wyróżniasz na tle konkurencji. Narzędzie samo z siebie nie zareaguje też, jeśli coś zabrzmi zbyt agresywnie albo zbyt nieśmiało.
A przecież komunikacja firmowa musi spełniać wiele warunków jednocześnie. Powinna być jasna, profesjonalna, dopasowana do wizerunku Twojej marki i do konkretnej grupy odbiorców. I jeszcze jedno: tekst firmowy nie może się mylić i zawierać niejasności. Bo jeśli klient będzie się musiał domyślać, o co chodzi, to ryzykujesz, że źle zinterpretuje Twój przekaz.
Od strony języka AI dobrze sobie radzi. Ale teksty firmowe to coś więcej niż poprawność. To narzędzie biznesowe, które ma ułatwiać decyzje, budować zaufanie, wyjaśniać, upraszczać procesy, a czasem… rozbroić napięcie. I właśnie dlatego moje podejście to nie „pisanie tekstów”. To projektowanie komunikacji, która działa w Twoim kontekście, z myślą o Twoich klientach i realnych wyzwaniach Twojej firmy. AI może być pomocne w opracowaniu koncepcji i pisaniu tekstu. Ale nie zastąpi zdrowego rozsądku, który podpowiada, kiedy trzeba powiedzieć mniej, a kiedy więcej.
Jeśli potrzebujesz tekstów, które będą klarowne, spójne z Twoją firmą i skuteczne – zapraszam do współpracy.
odnowasłowa
Poniatowskiego 5
00-000 Warszawa